W elektrycznym światku chodzą słuchy, że do końca roku Sejm ma zakończyć pracę nad nową wersją projektu ustawy o odnawialnych źródłach energii. Debata na ten temat w Polsce trwa chyba od 2011 roku. Wtedy to powstał pierwszy projekt ustawy o OŹE.
Odebrano go jednak nieco negatywnie. Ministerstwo Gospodarki odebrało około stu pięćdziesięciu pism z uwagami.
Po wprowadzeniu stosownych nowelizacji i przeanalizowaniu ustawy przez branżę odnawialnych źródeł energii rozpoczęto dyskusje. Do końca grudnia posłowie powinni zając się przedyskutowaniem ostatnich poprawek.
O co chodzi z odnawialnymi źródłami?
Wszystkie państwa będące członkami UE zostały zobowiązane do poprawy bezpieczeństwa energetycznego, w tym do zmniejszenia obciążenia środowiska naturalnego emisją gazów cieplarnianych. Projekt ustawy ma na celu wdrożenie regulacji, które nałożyła Unia Europejska.
Jako kraj mamy czas do 2020 roku, żeby produkować piętnaście procent energii wskutek wykorzystywania źródeł odnawialnych. Cały pomysł wiąże się z mniejszym udziałem w produkcji energii elektrowni węglowych. Obecnie stanowią one 90% naszego rynku.
Źródła odnawialne i energooszczędność
Jako obywatele, powinniśmy również starać się o zmniejszenie emisji gazów. Oczywiście spaliny produkowane przez samochody, czy używanie kosmetyków w sprayu nie jest głównym problemem. Jednak wymiana standardowych żarowych źródeł oświetlenia na energooszczędne LEDy lub żarówki halogenowe pomoże zmniejszyć zapotrzebowanie na energię elektryczną.
Jedno źródło pobiera aż 80% energii mniej, w porównaniu do standardowej żarówki. Jest to możliwe dzięki większej wydajności diod i nie wydzielaniu przez nie ciepła. Zastosowanie odpowiedniego radiatora umożliwia zwiększenie osiągów. Dzięki temu przy niższym koszcie eksploatacji jesteśmy w stanie uzyskać dużo lepszy rezultat.