Przypomnij sobie, ile razy Twoja żona była bliska zarysowania waszego samochodu podczas wyjeżdżania z garażu i od całkowitej klęski uratowała ją tylko twoja szybka reakcja? Zbyt wiele razy, prawda? Jednak nie należy całej winy zrzucać na małżonkę, gdyż sam doskonale wiesz, jak słabo oświetlony jest wasz podjazd.